czwartek, 12 lipca 2018

Next day in my paradise.

Dziś w natłoku wszystkich zajęć postanowiłam chwilę przeznaczyć na moje zewnątrz. Wiele jeszcze zostało do wykończenia, ale niewiele do zrobienia przeze mnie. Cóż, padło na parapety! Zabierałam się za to od kilku miesięcy. Myślę sobie, prosta rzecz! Trochę fugi, kilka okien.. okazało się ciężej niż przypuszczałam i szczerze, rąk nie czuję :)  ale efekt jest lepszy niż przed fugowaniem! Może nie idealnie, ale w końcu skończone! Kolejny punkt wykończenia domu, odhaczony!

2 komentarze:

  1. Wyszło bardzo ładnie. Takie same parapety mam u siebie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń