sobota, 20 czerwca 2015

Bunt roczniaka.

Wszyscy mówią 'bunt dwulatka, rady, opisy, wymiany doświadczeń .. a co z buntem roczniaka. Od kilku dni nie poznaje swojej córki, mojego słodkiego aniołeczka. Zaczęło się od machania rączkami nakierowanymi na mamusię, pomyślałam .. przypadek. Gorzej, że ten przypadek zdarza się coraz częściej .. nie doceniałam swojej uroczej, uśmiechniętej i przegrzecznej córeczki .. groźne minki, przygryzione usta i rozkapryszone gesty, tak to teraz codzienność. Pojęcia nie mam co robić, przeczekać, nie zwracać uwagi .. może tak, ale czy ta obojętność nie wejdzie jej w krew? Tłumaczyć, rozmawiać, hmm dwulatek na pewno bardziej zrozumiał by moje wywody. Znalazłam w sieci dobrą radę, postaram się od razu wprowadzić ją w życie - pokazywanie dobrych zachowań. Czas pokaże czy to coś pomogło ..

Czym bunt roczniaka się u nas objawia? Przede wszystkim potokiem niezrozumiałych słów 'buuuebebebebe bebebebe, wygląda to przesłodko, aczkolwiek wiem, że muszę coś z tym zrobić. Kiedy czegoś nie może, gdy słyszy komendę 'nie wolno, przy przewijaniu, przy przebieraniu, po za krótkiej kąpieli .. potok rozzłoszczonych słów. Przewijanie stało się koszmarnie trudne, gdyż mała ucieka, a przytrzymana zaczyna machać rączkami i krzyczeć. Jedzenie staje się dość uciążliwe, kiedy trochę się naje, ale jeszcze nie do końca .. wierci się, ucieka lub rzuca jedzeniem. Sen, cóż strasznie niespokojny, czasem jedynym lekiem na mocny płacz jest wybudzenie i ponowne lulanie. Najlepszym sposobem komunikacji jest wyciągnięty paluszek i głośne 'Eeeee! Hmm zaczynam się obawiać, że wychowywanie nie idzie mi najlepiej .. oprócz tego atakom złości towarzyszy prężenie się, układanie na plecach i wymachiwanie rączkami i nóżkami, bicie mamusi (wyłącznie mamusi). Starałam się mówić głośno, stanowczo i jednoznacznie, ale mała totalnie mnie zlewa, inaczej jest z tatusiem .. o dziwo jego słucha .. brak mi słów.

Groźna mina, zagryzanie ząbków, szybkie i groźne dyskutowanie i wskazywanie paluszkiem na coś, czego w danej chwili chce. Prawdę mówiąc nie sądziłam, że moje ukochane dziecko może mnie nie słuchać, czy być na mnie złe ..


Poza nową umiejętnością okazywania własnego zdania, mała jest cudowna .. nie wiem czy będę miała jeszcze czas na pisanie, w chwili obecnej to raczej niemożliwe. Skończyła właśnie roczek, przyjęcie urodzinowe przebiegło idealnie, ale zupełnie nie mam czasu i weny, aby to opisać. Blania skupia na sobie całą nasza uwagę, a moją szczególnie .. poza godzinną drzemką, nie mam w ciągu dnia chwili oddechu .. ale to jest właśnie najpiękniejsze, myślę, że matki znakomicie mnie rozumieją. Uwielbiam eksperymentować ze smakami, fryzurami, zabawami, uwielbiam patrzeć na kolejne kroki, nowe umiejętności, a przede wszystkim na jej przeuroczy uśmiech. Nie ma nic piękniejszego na świecie .. a w między czasie dużo czytam, to mój kolejny mały nałóg, a kiedy już mnie zmęczy .. na pewno tu wrócę ..

wszystkim mamom, życzę możliwie dużo odpoczynku
:*

3 komentarze:

  1. Bunt roczniaka:) a moze pierwsze kobiece fochy:) U nas takze troche po pierwszym roku bylo jak opisujesz tylko zamiast trzepotania nog i rak bylo waleniem glowe o sciane, o drzwi w nos mamy. Ja takze najczesciej dostawalam bo po dluzszym czasie zrozumialam dlaczego. Kto przebywa z corcia najwiecej napewno ty?wiec dlatego ty narazie wszystkiego zakazujesz to nie tamto tez nie, tego nie wolno. Minie z czasem ale dalej musisz byc konsekwenta, minie to przyjdzie nastepne wyzwania i tak do konca zycia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz całkowitą rację :) czasami trudno jest być konsekwentną, ale niestety to jedyny sposób :) pierwsze oznaki kobiecości, powinnam się cieszyć :):):)

      Usuń
    2. Popieram tę wypowiedź :)

      Usuń