sobota, 25 października 2014

Love at first birth.

Dziwne uczucie. Po porodzie moje życie nagle zaczęło biec tak szybko, że czasem za nim nie nadążam. Dzień jest za krótki, albo to ja się nie wyrabiam. Rano budzi mnie wołanie małej, włącza się myślenie - mleko, pampers, bujak, laktator, zabawa, noszenie, karmienie, lulanie .. dochodzi południe, mała usnęła. Dobrze, czas na higienę, śniadanie, pranie, sprzątanie .. a po krótkiej drzemce kolejna porcja małej laleczki. Jak się okazuje jedyną wolną chwilą jest ta wieczorem pod prysznicem, ciepło, przyjemna cisza, szum wody .. chciałoby się zasnąć .. jak co dzień ta chwila jest na prawdę krótka. Moment regeneracji sił dobiega końca, kiedy z pokoju dobiega wołanie małej wykończonej tatusiową zabawą .. świadoma tego, że tatuś mimo wszystko poradzi sobie z wściekłą córeczką lecę na ratunek. Po dziesiątej mała zasypia na dwie godzinki .. tak, to jest mój czas. I teraz co wybrać: jedzenie, czytanie, internet, telewizja, a może wieczorna kawa? Dziś jak widać wygrał internet .. przed północą mała zasypia na dobre .. na dobre trzy godziny, a potem kolejne trzy. Funkcjonuję tak już piąty miesiąc .. w międzyczasie piszę za męża prace naukowe, pod którymi on wygodnie się podpisuje i kolejne prace kontrolne mamie, która postanowiła się dokształcić .. a, że nauka i pisanie to moje główne hobby, jestem im szczerze wdzięczna za to zajęcie. Obawiam się, że bez tego moje myślenie znacznie by spowolniło .. żal za straconą szansę na doktorat nadal kłuje w serducho, ale małe oczyska przypominają, że dobrze zrobiłam.


Kilka dobrych wiadomości: spinka mimo złych komentarzy sprawdza się idealnie, mam nadzieję, że zanim rączki urosną na tyle, aby jej dosięgnąć - nie będzie już potrzebna :) Natomiast znikający smoczek zyskał nowego przyjaciela, który uwiązał go na łańcuchu i tak rozwiązał się problem przezroczystego smoczka :)


A co u malutkiej? Na początek - jest przeurocza, to oczywiste. Zachowuje się jak typowa kobieta .. stroi fochy, słodko się zawstydza, uwodzicielsko mruga oczami i ogląda się za mężczyznami. Najbardziej za tatusiem, oczu nie może od niego oderwać, cudownie to wygląda .. Przyjemnie jest obserwować jak nabywa nowe umiejętności .. wyciąga do nas rączki, przytula się, uśmiecha się do swojego odbicia, próbuje pełzać, uwielbia udawane chodzenie i zupełnie inaczej niż wcześniej gaworzy. Często leży i rozmawia sama ze sobą, przynajmniej rozmowy to przypomina .. pocieszający jest również fakt, że od zabawek woli książeczki, które miętosić może non stop .. ehh mogłabym tak pisać i pisać, najważniejsze jest jednak, że jest zdrowa i prawidłowo rośnie. Ostatnio totalnie oszalałam na punkcie świąt. Niebawem mała przeżyje swoją pierwszą gwiazdkę, a ja strasznie chcę, aby w te i kolejne święta były tak magiczne jak zawsze. Na początek planuję zrobić świąteczne skarpety do powieszenia nad kominek, w trzech wiadomych rozmiarach .. z uwagi na brak wolnego czasu zobaczymy co z tego wyjdzie.


Pytanie tylko, co kupić półrocznemu dziecku jako prezent pod choinkę? Nie mam pojęcia .. proszę, pomóżcie ..

wtorek, 14 października 2014

Autumn time.

Jesień jest piękna, ale najpiękniejsze w niej jest to, że po niej następuje zima. Szalenie nie mogę się już jej doczekać. Co roku marze o tym samym .. spacer wieczorową porą, w otoczeniu cudownie czystej bieli, z delikatnie padającym śniegiem w tle. Takich wieczorów jest na prawdę dużo, jednak czasu jak zawsze za mało, a wyciąganie na siłę męża psuje wszystko. Mimo tego, i tak zawsze marzę o spacerze z nim, bez telefonów, bez pośpiechu, tak totalnie swobodnie. Cóż .. czym byłby świat bez marzeń? 

O tej porze roku drzewa wyglądają niesamowicie pięknie, tyle kolorów, odcieni .. nie ma niczego piękniejszego od natury. Muszę przyznać, że nie sądziłam, że budowa domu wymaga tak wielu poświęceń. W teorii wyglądało to o wiele prościej .. samo uzyskanie pozwolenia na budowę to strasznie trudna sprawa. Uproszczone prawo budowlane? Bajki porównywalne z tymi o polityce prorodzinnej. Nie przypuszczałam, że mając własną działkę nie będę mogła zagospodarować jej po swojemu. Zgody, pozwolenia, decyzje, ograniczenia i cała masa wniosków. Jestem dopiero na początku tej drogi, a już widzę sporo schodów. Pierwszy wniosek czeka na rozpatrzenie - wniosek o objęcie działki miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Rzecz niezbędna do ubiegania się o zmianę przeznaczenia gruntu na nierolnicze, bo jak się okazało jest pod ochroną Ministra Rozwoju Wsi i Rolnictwa. Szkoda słów ..

 

Moja mała Blancia jest już w połowie 5 miesiąca i o dziwo nie ma mnie jeszcze dosyć, co bardzo mnie cieszy. Jestem zakochana w niej po uszy. Znalazłam nowy sposób na jej uspokajanie, a mianowicie masowanie stópek - totalnie wtedy odpływa. A walka podkówki z uśmiechem jest nie do przebicia. Uwierzcie mi ten widok jest przecudowny. Z jakiegoś powodu chciałaby płakać, może jednak śmiać się, nie jednak płakać .. ale to jest takie śmieszne i buźka raz się śmieje, a raz składa w podkówkę. Moja uroczo słodka Blanka. Mam nadzieję, że kiedyś doceni moje poświęcenie i trudy karmienia piersią .. dręczenie się laktatorem jest na prawdę do bani ..


 do następnego razu ..

czwartek, 9 października 2014

Head full of memorization.

Jedyne czego obawiałam się będąc w ciąży to to, czy będę w stanie wszystko zapamiętać. Wiedziałam, że wszystko inne da się ogarnąć, byle pamiętać o każdym szczególe opieki. Bobas wymaga jej całą dobę i całą dobę trzeba być na pełnych obrotach. Wybudzony w nocy tatuś nie jest w stanie zrozumieć czym jest włączenie światła. Mimo, iż lampa stoi tuż przy jego głowie, a sznurek dyndając prosi, żeby go chwycić. Tatuś podaje poduszkę, biegnie do kuchni, zdezorientowany wymyśla milion wyjaśnień, tłumacząc, że przecież zapala światło. A ja cały czas zastanawiam się jakim cudem przy małym dziecku on tak twardo zasypia, skoro mnie wybudza każdy ruch małej rączki.


Mnóstwo przemyślanych postów ucieka mi przez brak czasu, dlatego dziś temat zapamiętywania dokończę na pewno. Zapamiętywanie, czyli to czego bałam się najbardziej .. oto lista rzeczy, o których pamiętać muszę zawsze:
 
1. Zapas świeżego mleczka, który wiąże się ze stałym odciąganiem mleka i pilnowaniem, aby co najmniej jedna butelka czekała w lodówce na sytuacje kryzysowe. Jako, że jest to dość męczące wypracowałam sobie pewien system: jedna butelka w zapasie, która po karmieniu leci do podgrzewacza, druga w podgrzewaczu przygotowana na karmienie, a trzecia czeka w laktatorze, w celu uzupełnienia zapasu. 
2. Kontrola temperatury w mieszkaniu 18-20 st. - pominięcie skutkuje różnymi dolegliwościami zdrowotnymi. 
3. Pampersy - stosik przy przewijaku i co najmniej duża paka zapasu w przedsionku.
4. Kosmetyki tj. krem przeciw odparzeniom, chusteczki pielęgnacyjne, płyn do kąpieli, szampon, Alantan, balsam - nie może zabraknąć.
5. Czyste ubranka - głównie bodziaki, których zmiana następuje nawet kilka razy dziennie oraz pilnowanie rozmiarówki, która ostatnio dość szybko się zmienia.
6. Pieluchy tetrowe - przytulanie, karmienie, odciąganie, spanie, wózek, leżak i fotelik, a reszta w zapasie.
7. Kąpiel - temperatura wody w wanience, woda do spłukania szamponu, płyn do kąpieli, szampon, balsam do ciała, ręcznik, ubranka na noc.
8. Kontrola długości paznokci, pominięta skutkuje podrapaną buźką (również mamy).
9. Czyszczenie uszek, szczególnie prawego - często zapchanego.
10. Nosek - zapchany znacząco utrudnia zasypianie.
11. Wyparzanie butelek, smoczka i laktatora - raz dziennie. 
12. Smoczek - tak, o nim trzeba stale pamiętać .. ktoś w niezwykle inteligentny sposób zaprojektował go tak, aby trzeba było go non stop szukać. Nigdy nie zrozumiem tego czym kierowała się bardzo znana firma Avent produkując przezroczyste smoczki.
13. Czupryna - z uwagi na to, że włosy są dość długie musimy je odpowiednio pielęgnować i czesać przede wszystkim, żeby nie drażniły oczu.
14. Miejsce do spania - zawsze gotowe na wypadek nagłego uspania malucha.
15. Witaminki, obecnie witamina D - również nie może zabraknąć.
16. Stale udoskonalane techniki uspokajania, gdy mleczko, pielucha lub sen nie wystarczą. Przede wszystkim całowanie stópek - najskuteczniejszy rozweselacz, następnie noszenie na ramieniu - chwile jeszcze się pożali i jest ok, cmokanie w powietrzu - rozbawiacz absolutny, smoczek uspokajający - zazwyczaj skuteczny oraz ewentualnie zainteresowanie czymś szeleszczącym.
17. Usypianie, czyli bujanie, noszenie i lulanie. Czasem pomaga również bujany fotel.
18. Codzienna porcja rozwijania umiejętności - ćwiczonka, leżenie na brzuszku, chodzenie w powietrzu, czytanie, zabawa.
19. Terminy szczepień, wizyt kontrolnych, itp.
20. Na koniec utrzymywanie porządku, czyli sprzątanie z małą na rękach lub w przerwach pomiędzy drzemkami. W końcu bałaganu mała widzieć nie może .. 

Coś pomięłam?

Cóż, miłego dnia, tygodnia, miesiąca .. 
Nigdy nie wiadomo, kiedy następnym razem zawitam 
:*