niedziela, 28 grudnia 2014

Magic of Christmas.

Na początku muszę przyznać, że uwielbiam święta .. nastroje, dekoracje i cała masa przygotowań, a z tego wszystkiego najpiękniejsze są szczegóły, które w każdym domu wyglądają inaczej. Wygląd dań, ustawienie choinki, kolory lampek, serwetki tematyczne, zawieszki na krzesłach, czy świeczki .. w połączeniu wszystko tworzy przemiłą atmosferę. 
Pierwsze Święta maleństwa należy szczególnie zapamiętać, postaram się wszystko opisać w albumie małej, ale teraz kiedy mam chwilę wolną tego zrobić nie mogę .. gdyż jesteśmy daleko od domu. Wigilię spędziliśmy oczywiście w domu, z rodzicami, siostrą i szwagrem .. przygotowania nie były lekkie ze względu na konieczność ciągłej opieki nad małą. Bardzo miło się złożyło, że słoneczko akurat niedawno nauczyło się samodzielnie siadać, więc całą kolację siedziała obok w krzesełku i podjadała specjalnie przygotowany barszczyk. Kuchnia mojej mamy jest prosta, tradycyjna, bez zbędnych dziwnych przypraw, także smakuje niesamowicie polsko i bardzo przyjemnie. Pogoda zaserwowała nam delikatnie prószący śnieg tak, że jego ilość jest ledwo zauważalna. Głównym puntem dnia była rzecz jasna - choinka, a w szczególności to co znajdowało się pod nią. Podobnie jak domowników, z roku na rok ilość prezentów się zwiększa. Rozrywanie opakowań prezentów okazało się dla małej niezłą zabawą, na prawdę bardzo miło było obserwować jej radość .. pod choinką znalazła m.in. drewniane klocki, dwa misie jej wielkości, książeczki, interaktywne puzzle uczące alfabetu, liczb, kolorów, zwierząt i pomieszczeń oraz dużą matę piankową tzw. piankowe puzzle z obrazem miasta. Klocki wygrały i nadal często lądują w buźce małej, na szczęście są dość duże. Następnego dnia wyjechaliśmy na Pomorze, do rodziny męża i jak zawsze jest tu nam bardzo miło. Od rodziny ze strony męża mała otrzymała przede wszystkim kolejną porcję drewnianych klocków, eleganckie ubranka, miękką książeczkę z intrygującym lusterkiem i ledową lampkę na baterie do łóżeczka.
  
 
 

Każdego miesiąca zachowanie małej uległa pewnym modyfikacjom, nie wiem czy wynika to z faktu, że jesteśmy daleko od domu, czy jest to kolejny etap rozwoju .. wszystko jest w jak najlepszym porządku dopóki nie widzi mamy, kiedy tylko się pojawię zaczyna jęczeć, płakać i wyciągać do mnie rączki. Jest to oczywiście przesłodkie, ale nigdy wcześniej się tak nie zachowywała, bez znaczenia czy jest u tatusia, wujka, czy babci .. sytuacja stale się powtarza, jak tylko się pojawię. Dojrzy mnie nawet z końca pokoju, usłyszy głos to samo. Ehh łza kręci się w oku, że jestem komuś aż tak potrzebna, aczkolwiek jest to bardzo męczące, ponieważ w ciągu dnia muszę również zadbać o własne potrzeby i utrzymać poziom mleka, a odciąganie niestety trwa coraz dłużej.

A na deser - tort z wietrzyka w księżycowym blasku.
Julian Tuwim 'Spóźniony słowik


 Wszystkiego najlepszego 
w nadchodzącym Nowym Roku
2015 
:*

środa, 24 grudnia 2014

Christmas time.

Święta Bożego Narodzenia .. piękny i niezwykle magiczny czas, w tym roku niestety totalnie zakręcone. Mama, niezbędna bez dwóch zdań, wczoraj wieczorem zerwała wiązadła i ledwo chodzi .. siostra i szwagier bardzo mocno chorzy, mąż niewyspany od tygodnia zgubił prezent dla brata, a mała ukochana oczywiście zasnęła po 6 rano, o 4 natomiast przy włączaniu telefonu wystąpił błąd głównego programu .. jedynym wyjściem było przywrócenie wersji fabrycznej, a co za tym idzie całkowite wymazanie pamięci .. w dniu kiedy zawsze brakuje czasu zostałam bez pamięci telefonu .. cóż .. 
Na szczęście późną porą i dziwnym trafem udało mi się wynaleźć malutką, piękniutką i niezwykle gęstą choineczkę, która teraz zdobi nasze małe mieszkanko. Jedyne co udało mi się wcześniej przygotować to pierniczki, które uwielbiam. Przepis jest bardzo prosty, a one same są smaczne, pachnące i szybkie w przygotowaniu: 
 - 1/4 kostki margaryny Kasia, 
 - 3 szkl. mąki, 
 - 1,5 szkl. cukru pudru, 
 - 3/4 szklanki miodu, 
 - 1 jajko, 
 - 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 
 - 2 łyżeczki gorzkiego kakao, 
 - przyprawa do pierniczków wg uznania. 

Piec 10-15 min w 150 st. Szczerze je uwielbiam i przygotowuję co roku z tego samego przepisu i jak co roku są przepyszne.

Nie mogło oczywiście zabraknąć imiennych sentymentów ..
 

A teraz słodko pachną w domu rodziców i w naszym mieszkaniu ..

I przy okazji mała paczuszka dla zaprzyjaźnionej ulubionej koleżanki ..
 

Na koniec moje małe szczęście, któremu poświęcam każą chwilę w ciągu dnia i późno w nocy oczywiście ..

Najserdeczniejsze życzenia Cudownych Świąt Bożego Narodzenia,
rodzinnego ciepła i wielkiej radości,
pod żywą choinką zaś dużo prezentów,
a w Waszych duszach wielu sentymentów.

:*

wtorek, 9 grudnia 2014

Claus is everywhere.

Planowany kalendarz adwentowy niestety jeszcze nie powstał. Cóż, wydaje mi się, że do przyszłych Świąt zdążę .. prezenty spakowane, a w mieszkaniu zawitał już mikołaj. Talentu i kreatywności za grosz u mnie w tych sprawach nie ma, więc dekoracje świąteczne wyglądają jak zawsze skromnie .. a że widok mikołaja uwielbiam - to właśnie on króluje. Mały mikołaj wędruje to tu to tam, w zależności o tego, gdzie przyczepi go mój mąż .. na początku zawsze łapie się drzwi, następnie telewizor, lodówka czy lustro, a na końcu chwyta się czubka choinki. Inny mikołaj zastąpił świeczkę na stole, kolejny ubrał świecznik .. a na oknie tradycyjnie lampki, wieczorową porą wyglądają bardzo przyjemnie.

W tym roku, a raczej od tego roku najważniejsza jest moja mała księżniczka.Czerwony reniferek, za którego się przebiera już czeka, podobnie jak świąteczna czapeczka i śliniaczek. Nigdy nie pomyślałabym, że takie drobiazgi mogą tak cieszyć ..
Jeden ze świątecznych prezentów jest już w użyciu, a jest nim krzesełko dla niemowląt. Mała je uwielbia, a dokładniej uwielbia w nim siedzieć i rozrzucać po pokoju zabawki .. może dlatego, że robi wokół siebie spore zamieszanie. Życie z nią totalnie nas odmieniło .. większość dnia śmiejemy się i podziwiamy jej kolejne wyczyny. Wyjazdy do znajomych, czy na zakupy to kompletnie inna bajka .. mała tak bardzo nas integruje, że spędzanie razem czasu jest po prostu fajne. Poza domem mała jest aniołkiem, zwiedza, ogląda, fascynuje się drobiazgami i o dziwo nie płacze.

W domu coraz częściej zajmuje się sama sobą, a raczej swoim koszykiem zabawek. A jej głośny śmiech to miód dla duszy, uwielbiam go jak nic na świecie. Męczące są tylko noce, kiedy o spaniu nie ma mowy, ale pracujemy nad tym .. nigdy nie spodziewałam się, że mogę tak zakochać się w dziecku, a raczej bałam się, że nie jestem do tego stworzona .. bądź co bądź to mój pierwszy kontakt z niemowlakiem. Nie wiem, jak można tego nie kochać ..

Przed nami pierwsze wyjątkowe święta, szczerze nie mogę się ich doczekać ..
Udanych przygotowań drogie mamy ..

wtorek, 2 grudnia 2014

Advent Calendar.

Im bliżej świąt, tym mniej czasu na cokolwiek .. mimo, iż tego czasu i tak za wiele nie mam. Pierwszy raz zaplanowałam sobie stworzenie własnego kalendarza adwentowego. Fakt, że nigdy kalendarza adwentowego nie posiadałam, był dla mnie bardzo motywujący. Pomyślałam, czemu nie? Nie uwzględniłam w tym jednak mojej słodkiej córeczki, która nieco urzeczywistniła moje chęci. Tym sposobem ledwo powstał stelaż, którego jeszcze niestety nie pokarzę, gdyż kolor jest niezadowalający i czeka na przemalowanie. Teoretycznie dziś .. i udało mi się stworzyć część kart adwentowych, kolejne muszę dorabiać na bieżąco .. kalendarz jest jednak tylko kalendarzem i ma stanowić odliczanie do upragnionych Świąt. Dziś pierwsze dwa dni Adwentu, a pozostało ich zaledwie 22 ..


Dzień pierwszy, dniem zakupów świątecznych. Osiem prezentów już czeka na spakowanie, a osiem pozostałych jeszcze w planach.

Dzień drugi, dniem długich spacerów. W towarzystwie pięknego słońca odwiedziłyśmy lotnisko i pobliskie jezioro.

A moja mała rozrabiaka przyjemnie umila mi czas oczekiwania, a że przyjemności często bywają męczące - ledwo żyję. Zauważyłam, że nadużywam stwierdzenia 'padam na twarz .. zawsze na  pytanie 'co słychać? na przekór polskim pesymistycznym zwyczajom starałam się odpowiadać optymistycznie. Teraz jednak wymuszony optymizm wygasł i ustąpił miejsca zmęczeniu .. i tym samym ponownie przyznaję 'padam na twarz .. szczególnie między 3 a 5 rano, kiedy moja mała otwiera szeroko oczęta i jedyne czego pragnie to zabawa. Codziennie mam jednak nadzieję .. może nie dziś, przecież nie spała cały dzień, wymęczyliśmy ją wieczorem .. cóż, pozostaje mi dalej marzyć o przespanych nocach, spokojnych porankach i popołudniowych kawach.


 Drogie, niedoceniane mamy życzę Wam siły przede wszystkim
:*