Święta, święta i po świętach .. jak co roku, minęły za szybko i większość planów nie została zrealizowana. W całym tym świątecznym zamieszaniu powstały jedynie dwa małe zajączki, z czego jeden nie doczekał się wypchania .. cóż, życie.
Weekendowe spotkanie z teściami coraz bliżej, mieszkanie coraz bardziej dostosowane do zbliżającego się maleństwa, adaptacja przedsionka w toku, a wymarzony odpoczynek - coraz dalej ..
im bliżej końca prac remontowych, tym bliżej początku przerażającego porodu.
im bliżej końca prac remontowych, tym bliżej początku przerażającego porodu.
Słonecznie miłego i bezstresowo długiego dnia
Wam życzę
:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz