piątek, 1 sierpnia 2014

Cherries.

Po upalnym okresie w końcu przyszedł czas na deszczowe ochłodzenie. Jak miło wsłuchać się w szum deszczu, to takie uspokajające .. w ostatnim czasie naszła mnie ochota na koktajle z ogrodowych owoców, a że jest ich teraz dość sporo, poiłam się nimi praktycznie codziennie. Najwięcej przyjemności sprawiało mi oczywiście blenderowanie, moim nowym przecudownym urządzeniem Philips'a (HR1371), które z pełnym przekonaniem mogę polecić. 

W planach miałam tyle postów, nacykałam tyle zdjęć, a jak już znalazłam wolną chwilę mam tylko niezbyt dokładne ujęcia i pustkę w głowie. Cóż, moja mała dezorganizatorka potrafi wymęczyć .. 
a tymczasem wiśniowe (niedzisiejsze) popołudnie. Drylowania nie uwieczniłam, ponieważ efekt nie był zbyt estetyczny ..
 

A mała nawet nie wie, że tańczy .. od razu przypomina mi się układ z kawałka Michaela Jacksona - Thriller.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz